Krew rwie się do tańca i szumi w wierszach, czyli o tomie Cztery strony twarzy Adama Buszka

„Krew rwie się do tańca i szumi w wierszach”, czyli o tomie Cztery strony twarzy Adama Buszka

Adam Buszek (ur. 1985) – autor wierszy, próz poetyckich, opowiadań, esejów, tekstów dla dzieci, redaktor, nauczyciel i animator literatury. Stworzył pracownię Dam Słowo, w ramach której organizuje kameralne spotkania i warsztaty literackie w rodzinnym Krakowie i w Ostrowskim Centrum Kultury Forum Synagoga. Podkreśla, że wydarzenia pod szyldem Dam Słowo „mają formułę inkluzywną, a ich zasadniczym celem jest wspólne rozwijanie wyobraźni, kultury dialogu i empatii dzięki sztuce literackiej”.

Buszek jest autorem książki poetyckiej pt. Cztery strony twarzy (2016), którą tak rekomenduje Marika Krajniewska: „te słowa przyniosą albo ukojenie, albo drżenie rąk. Nie sposób przejść obok nich obojętnie”, a którą ja w prywatnej lekturowej przestrzeni lokuję na pozycjach odległych od „modnych” obecnie języków, dykcji czy poetyk – przy jednoczesnej świadomości niezwykłej erudycji autora; a ta pozwala mu zręcznie osadzać swoje wiersze właśnie „wobec” różnych języków, dykcji i poetyk. Buszek to absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, redaktor serii wydawniczej Poeci do kwadratu Państwowego Instytutu Wydawniczego (2018-2021), nie dziwi więc znakomita orientacja w tradycji literackiej i w najnowszych trendach.

Choć Cztery strony twarzy pełne są metafor, oryginalnej symboliki, nie zawsze prostych do rozszyfrowania skojarzeń, niekiedy ciążących w stronę awangardy, to uderza w nich zwięzła i oszczędna, wręcz minimalistyczna forma.

Zacznijmy od motta, wyznacza ono tor, którym autor nas poprowadzi: „Przede wszystkim – motto, ale nie do tego rozdziału, tylko tak, w ogóle: Literatura to miłość. A teraz kontynuujmy” [Vladimir Nabokov, Rozpacz].

Tytuł z kolei nasuwa wiele skojarzeń (cztery strony świata, pory roku, kwadry księżyca, konie Apokalipsy, pory dnia, róża wiatrów, ramiona krzyża itd.), a sama opowieść jest podzielona na wschód, południe, zachód i północ, czyli cztery strony dnia i jednocześnie świata. Czas i przestrzeń okażą się tu ważnymi kategoriami, ustanowią grunt dla poetyckiego zapisu doświadczeń (w tym lekturowych!), dla wędrówki po ideach, archetypach, wątkach, toposach, tematach, ale i dla wyrazu emocji, tęsknot, samotności, utrat i niespełnień. Jedna ze stron twarzy jest więc na pewno liryczna i uczuciowa, druga – osadzona w tradycji literackiej. Najczęściej obie niemal jednocześnie się objawiają: „(…) Kiedy się uśmiechasz, / chcę ulepić głoskę, / z palców twoich stóp / spijać ciepłe hymny. (…)” [Filologia].

Zobaczcie fragmenty: „Na początku jest dworzec, są oczy przed randką / jak skulona mapa w porannych palcach. // Nie wierz łatwym porównaniom. / Pierwsza w lewo, druga w prawo. // Powtarzaj, powtarzaj podróż / we wszystkich językach pożegnań. // Zdejmij zegarek, zatrzymaj kobietę, / która może być twoją babcią / i nigdy nie będzie. // Patrz wielokrotnie i smakuj zbyt wolno, bo każde życie potrzebuje legend. (…)” [Miasto. Północ]; „(…) W południowo-zachodnim zakątku Capri / odkryliśmy nieznaną grotę, / gdzie nie było ludzi / i weszliśmy do niej, / by nasze ciała / nie były już samotne. // Kiedy liczysz żyły w moich piersiach, / słyszę, jak krew rwie się do tańca / i szumi w wierszach, / których nie rozumiesz. (…)” [Anne Sexton: podróż do siebie]. Jest w tych wierszach tajemnica, subtelna i niejednoznaczna. Jej poszukiwanie wydaje się kluczowym doświadczeniem w obcowaniu z książką Buszka. Ważne, by uruchomić przy tym i szkiełko, i oko, pamiętać i o lirycznej, i o intelektualnej „ofercie”. Obecnej choćby w źródłach inspiracji poety: w twórczości Anne Sexton, Zbigniewa Herberta czy Jehudy Amichaja.

Buszek zaprasza nas do podróży przez wyobrażone przestrzenie, gęste, metaforyczne, oniryczne, trudne do uchwycenia w konkret. I choć wymaga od nas sporego wysiłku, choć nie zawsze łatwo zbliżyć się do świata poezji Adama Buszka, to czeka nas na finał sporo i intelektualnych, i emocjonalnych benefitów.

Zakończę wyimkiem z recenzji prof. Stanisława Balbusa, nieodżałowanego (profesor zmarł w marcu 2023 r.) teoretyka literatury, badacza języka: „Książka Adama Buszka jest prawdziwą poezją. Odkrywa siebie dla świata i odkrywa świat dla siebie. Dzieli się sobą i swoim światem. Czyni to subtelnie, z ogromną kulturą wewnętrzną, z wielkim wyczuciem formy artystycznej, dowodząc łączności z najlepszymi europejskimi przejawami poezji współczesnej, jak gdyby mimochodem i bez ostentacyjnych podkreśleń, rzadko wprost się na nią powołując, ale ze swobodą wynikającą z naturalnego zakorzenienia w tradycji literackiej, przy równoczesnej świadomości własnej odrębności. Forma artystyczna odznacza się tu krystaliczną klarownością wyrazu, delikatnością obrazowania i głębią znaczeniową”. Czytajcie.

Izabela Fietkiewicz-Paszek

31 sierpnia 2023

ELEWATOR 38 (3-4/2023)