Aneta Kolańczyk, bajka dla I.
ZIZIU (Zespół Intensywnego Zaniku Imienia)
Przyszła raz istota żywa:
„Pewnie jakoś się nazywam,
ale jak? Doprawdy nie wiem,
gdy na drzewie, jestem drzewem,
gdy na piasku, jestem piaskiem,
co tu jest więc moje własne?”
Wszystkie oczy, myk, na sowę:
„Masz podobno mądrą głowę,
a ponadto sporo czytasz,
kto jest to, co nas tu pyta?”
Sowa patrzy na istotę:
„Toto nie jest psem ni kotem,
nie jest ptakiem, ni robakiem,
nie jest nawet figą z makiem.
Muszę zajrzeć w Wielką Księgę,
nie uwierzą mi na gębę,
że jeżeli jest, to żyje,
nawet jeśli jest niczyje
albo wszystkich jest po trochu.
To taka kapusta z grochu,
taki bilet w każdą stronę.
Ziziu jest kameleonem!”