Poetycko o sprawach niełatwych
Lipiec na Białorusi to trzeci tomik Izabeli Fietkiewicz-Paszek. Mieszkanka Kalisza debiutowała dziesięć lat temu książką Portret niesymetryczny (2010), po zaledwie roku ukazały się Próby wyjścia (2011), a teraz (po dłuższej przerwie) autorka opublikowała co następuje.
Lipiec na Białorusi (2020) to najmniejszy (jeśli chodzi o objętość tekstu) tomik z całej trójki – liczące zwykle po kilkanaście wersów utwory zostawiają na kartkach sporo przestrzeni (książka ma format nieco większy od zeszytowego). Z wierszy bije prostota właściwa autorom, którzy swoje już poeksperymentowali, jeśli chodzi o formę; teraz chcą po prostu trafić w punkt. I trafiają. Izabela Fietkiewicz-Paszek często posługuje się zdaniami krótkimi lub równoważnikami zdań; używa wyliczeń, przerzutni, akcentuje puenty.
Próby utożsamiania twórcy z podmiotem lirycznym są – w sferze odbioru współczesnej poezji – niewskazane i dla recenzenta stanowią zwykle prostą drogę do bycia uznanym za laika. Jednak Izabela Fietkiewicz-Paszek więcej niż sugeruje, że jej utwory można czytać w biograficznym kluczu – umieszcza rodzinne zdjęcia, pisze o poszukiwaniu korzeni na tytułowej Białorusi („polodowcowej, płaskiej, z pagórkami”); w przedostatnim utworze (Powrót) okazuje się, że podmiot liryczny nosi nazwisko autorki (zapewne pierwsze z dwuczłonowego, zważywszy na wątek poszukiwania korzeni).
Lipiec na Białorusi to drugi z rzędu tomik Izabeli Fietkiewicz-Paszek, który ukazał się w szczecińskim Zaułku Wydawniczym Pomyłka. Książki tam wydawane stanowią połączenie słowa z czymś wizualnym (może to być obraz, grafika, fotografia). Poprzedni tomik autorki Próby wyjścia był oryginalną serią sonetów nawiązujących do konkretnych (zamieszczonych w publikacji) obrazów Zdzisława Beksińskiego czy Marca Chagalla. Tym razem natomiast wiersze przeplatane są fotografiami ulic, pomników, świątyń, osób.
Autorka nawiązuje do legendy związanej z jeziorem Świteź; pisze też o Starych Wasiliszkach, skąd pochodził Czesław Niemen („Jeśli dobrze ustawić głos i szeroko rozłożyć skrzydła, można unieść się z dowolnej ziemi”.). Pojawia się również temat Nowogródka, a z nim oczywiście Adam Mickiewicz („Ale słowa nie płoną, a ja im wierzę. Wierzę temu miejscu i jego pamięci.”). Jest też nawiązanie do Maksymiliana Kolbego, który przyjechał do Grodna z misją Rycerza Niepokalanej. „Tu, gdzie żydowska biedota modliła się w drewnianej synagodze, gdzie na miejscu spalonej świątyni wylali beton, ulicę zmienili na Darwina”.
„Minęłyśmy się w czasie o parę wojen, szkół literackich, trochę załatwionych spraw. Zostały pytania, brzmią, jakby kondukt wciąż przecinał miasto” – tak podmiot liryczny zwraca się z kolei do Elizy Orzeszkowej w nawiązaniu do jej pogrzebu. Pod wierszami znajdują się liczne przypisy (takie nietypowe, bo bez numerków) – to sprawia, że książka jest nie tylko refleksyjna, ale i reportażowa, erudycyjna.
Na kartach tego 58-stronnicowego tomiku pojawia się sporo konkretnych miejsc, obiektów, np. Cerkiew Kołoska, Wielka Synagoga Chóralna, Kościół św. św. Heleny i Szymona, plac Niepodległości w Mińsku. Autorka znajduje w nich ludzkie historie, często dramatyczne. Między wierszami przewija się Witalik, tajemniczy krewny spotkany podczas podróży na Białoruś, żegnany w końcu na stronie 41. „Łączy nas krew, Witaliku, łączy strach naszych dziadków. Moi wyjechali i taki był koniec wspólnej historii. Odtąd jedni mieli tęsknić za lepszym, drudzy za swoim, z czasem nawet ten ból nazywali inaczej”.
W kwietniu 2012 roku Izabela Fietkiewicz-Paszek gościła jako poetka w Prudnickim Ośrodku Kultury. Sama jest organizatorką Ogólnopolskiego Festiwalu Poetyckiego im. Wandy Karczewskiej w Kaliszu. Oprócz wierszy pisze też teksty piosenek, recenzje i felietony.
Bartosz Sadliński
Sadliński Bartosz, Poetycko o sprawach niełatwych, Gazeta Pogranicza nr 7(44)/2020 z 19 lutego 2020/